Dramat
(2015) – USA
oryginalny
tytuł – I am Michael
reż.
Justin Kelly
główne
role: James Franco (Michael Glatze), Zachary Quinto (Bennett),
Charlie Carver (Tyler), Emma Roberts (Rebekah Fuller)
film
trwa: 1 h 38 min.
dostępny
w sieci – z polskim lektorem
Długo
odkładałem obejrzenie tego filmu. A gdy już zacząłem oglądać,
to tak, mniej więcej od połowy filmu, coraz mocniej go
przeżywałem. Fabuła filmu to jedno, ale przy okazji, odnosiłem
się do własnego życia i własnych doświadczeń.
Czy
wiara w kogokolwiek (Boga, Buddę, inną siłę wyższą) lub
cokolwiek może spowodować, że staniemy się kimś innym? Czy życie
w niezgodzie z własną naturą, z tym, z czym przyszliśmy na świat,
będzie dla nas szczęściem czy raczej cierpieniem? Jak długo można
oszukiwać siebie i budować swoje życie oraz relacje z ludźmi na
kłamstwie?
Główny
bohater filmu, akceptujący siebie i będący w szczęśliwym związku
z facetem, nagle „odkrywa”, że wiara w Boga może go „wyleczyć”
z homoseksualizmu. Zaczyna studiować Biblię, próbuje buddyjskich
medytacji, wreszcie porzuca swojego partnera i wpiera sobie, że jest
heteroseksualnym mężczyzną. Czy fanatyczna wiara, objęcie posady
pastora, a wreszcie, związek z kobietą sprawią, że Michael
zapomni kim naprawdę jest? Odpowiedzi na to pytanie możemy się
jedynie domyślać.
Ja,
już wiem, że wszelkie próby życia w niezgodzie ze sobą,
przynoszą jedynie coraz większe cierpienie i zagubienie. A
wmawianie sobie, że da się żyć szczęśliwie udając kogoś, kim
się nigdy nie było, jest okłamywaniem siebie i wszystkich wokół.
Dlatego wreszcie przyszedł moment, że przestałem walczyć ze sobą
i zacząłem walczyć o siebie. O prawdziwego siebie.
Film
„Kim jest Michael” przedstawia opartą na faktach historię
Michaela Glatze'a, geja, aktywisty ruchu LGBT i założyciela
queerowego magazynu YGA (Young Gay America), który postanowił
wyrzec się swojej orientacji seksualnej i zostać heteroseksualnym,
chrześcijańskim pastorem, potępiającym gejów.
Więcej
o pastorze Michaelu Glatze można przeczytać na stronie: gazeta.pl