niedziela, 1 maja 2016

Romeo i Romeo (Romeos)


 Dramat (2011) – Niemcy

reż. Sabine Bernardi

główne role: Rick Okon (Lucas), Maximilian Befort (Fabio)

film trwa: 1 h 36 min.

dostępny w sieci – w wersji oryginalnej oraz z angielskimi napisami i jak podaje Crash - również już z polskimi napisami

 
20-letni, transseksualny Lucas przyjeżdża na studia do Kolonii i nie dostaje zgody na zamieszkanie w męskiej części akademika, ponieważ oficjalnie jest dziewczyną.

Lucas jest w trakcie terapii hormonalnej, więc na pierwszy rzut oka, wygląda jak chłopak. Atrybuty kobiecości stara się skrzętnie ukrywać: spłaszczając piersi, zakładając ubrania maskujące klatkę piersiową, co wcale nie jest ani łatwe, ani wygodne w upalne lato.

W akademiku ma jedną przyjaciółkę, którą zna od dłuższego czasu. Ine idąc ze swoją dziewczyną i kilkoma kolegami na klubową imprezę, zabiera ze sobą również i Lucasa. Tego dnia Lucas poznaje Fabia – przystojnego, wyluzowanego, pewnego siebie geja, który jest uosobieniem wszystkich marzeń Lucasa, jeśli chodzi o wygląd. Nie przyznaje się jednak koledze, kim naprawdę jest. I tu sprawy zaczynają się komplikować, bo poza fascynacją męskim wyglądem Fabia, Lucas zakochuje się w nim. Fabio, z kolei, nie jest typem monogamisty, nie ma problemu z nawiązywaniem przelotnych znajomości, więc raczej niewielkie są szanse, że odwzajemni uczucie. Szanse te spadają niemal do zera, gdy przez przypadek, Fabio dowiaduje się prawdy o Lucasie...


Przyznam szczerze, że jest to jeden z moich najbardziej ulubionych filmów. Dwa różne światy, dwa różne charaktery, miłość prawie że niemożliwa (a raczej możliwa tylko w filmach), strach, psychiczne cierpienie, jeszcze większa nienawiść Lucasa do swojego ciała, poczucie odrzucenia – zapewniam, duża dawka emocji.


Czy drogi chłopaków się rozejdą? Czy Fabio naprawdę reprezentuje taki „tumiwisizm”, że nie ważne z kim i gdzie? Czy wybaczy Lucasowi zatajenie prawdy? Dowiedzcie się sami :)




21 komentarzy:

  1. Natrafiłem kiedyś, gdzieś na ten film, potem o nim zapomniałem, ale dzięki za przypomnienie, może w końcu w jakiejś wolnej chwili obejrzę. Nie wiem na pewno, ponieważ to dramat, a do takich filmów rzadko mam cierpliwość.
    Trzy blogi! Podziwiam za wenę, serio.
    As

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten film był do niedawna na OutFilm, ale już go zdjęli. Przeterminował się, czy co? :)Teraz jest na Alltube, ale niestety tylko po niemiecku.
      A co do blogów, to jest to mój sposób na bycie singlem ;)
      Pozdrawiam Cię

      Usuń
  2. As, a do jakich filmów masz cierpliwość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej odpowiadają mi np. horrory, komedie, sci-fi, fantasy, akcja - coś takiego, gdzie dużo się dzieje. Ale to nie oznacza, że stronię od dramatów, po prostu nie zawsze ma się ochotę na taki gatunek.
      As

      Usuń
    2. Tak, wiem... Czasem własne dramaty wystarczą i nie potrzeba się jeszcze dodatkowo dołować.
      Naprawdę lubisz oglądać horrory?
      A przede wszystkim, dzięki za podpowiedź, postaram się częściej zamieszczać opisy takich filmów.

      Usuń
    3. Lubię horrory, ale te o duchach lub stworach i zdarza mi się bać podczas oglądania hehehe. Natomiast sama rzeź i krew nie do końca mnie przekonuje. Zdarzało mi się oglądać takie horrory (np. Piła - cz.1 mi się podobała. Był pomysł, napięcie, zaskakujące zakończenie - albo Teksańska masakra piłą mechaniczną - stara wersja to już raczej klasyk takiego rodzaju horrorów, więc głupio by było nie obejrzeć) ale uważam, że najlepsze są te o zjawach i różnego typu potworach.
      As

      Usuń
    4. Zdarzyło się, że kilka horrorów obejrzałem w swoim życiu, ale potem mój mózg szalał, zwłaszcza w snach.Podejrzewam, że mógłbym oglądać horrory siedząc tyłem do ekranu i żeby ktoś mi opowiadał, co się dzieje.

      Usuń
  3. Od dawna chciałem go obejrzeć, teraz to już napewno poszukam dokładniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film jest na Alltube, ale w oryginale, czyli po niemiecku. Szkoda, bo filmów o takiej tematyce jest naprawdę mało.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ten film jest również na cda z angielskimi napisami, ale pod tytułem oryginalnym "Romeos".
    As

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję, As. Dodałem tę informację :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a buuu a jak ktos nie zna niemieckiego ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wcześniej napisał As - film z angielskimi napisami jest na Cda :)

      Usuń
  7. Niezwykle ciekawy film, który akurat dziś obejrzałem. Są już do niego polskie napisy. Awry Boy już go opisał, więc nic nie powiem, bo mógłbym zdradzić za dużo. Warto obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie ten film, jest taką ukochaną bajką-marzeniem, jak dla dziewczyn bajka o Kopciuszku ;)
    Dzięki za info o napisach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Obejrzałem ostatnio, ale tych polskich napisów nie znalazłem :( Dobry film, ale chyba jedyny o takim temacie, prawda? Ja przynajmniej nie spotkałem innego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też go oglądałem po niemiecku i bez polskich napisów. Jeszcze niedawno temu był dostępny z polskimi napisami na OutFilm, ale potem ogłoszono, że "termin ważności" filmu na tym portalu dobiegł końca i wycofano go.
    Nie wiem czemu, ale jest wiele filmów o tematyce trans m/k i ciągle powstają nowe, a o k/m widziałem chyba tylko trzy: Romeos, Nie czas na łzy i Tomboy. Ale szukam uparcie i nie poddaję się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, zapomniałem o "Nie czas na łzy". Jakiś czas temu szukałem wśród filmów anime takich o tej tematyce, ale i tam jest ciężko. Natknąłem się tylko na jeden. Będę go dopiero oglądał, więc jeszcze nie wiem jaki jest :)

      Usuń
    2. O, to może być ciekawe. Jeśli uznasz, że warto, to uśmiechnę się do Ciebie o opis :)

      Usuń
    3. Ok :) Postaram się wrócić do tych opisów. Zobaczę jak szybko się uda. A chciałem Ci polecić jeszcze kilka anime - z dłuższych serii- ale wyszło jak wyszło i czas wiecznie mi ucieka. I staje się przez to niesłowny, za co przepraszam. Po prostu zrobił mi się taki chaos z różnymi zajęciami i sam nie wiem co kiedy zdążę i czy w ogóle dam radę zrobić. Ale pamiętam hehehe.

      Usuń
  11. Spokojnie, tego bloga nie zamierzam likwidować, ani ja nigdzie się nie wybieram. Poczekam, bo warto :)
    Też teraz mam trochę "gorący" czas i robię wszystko na ostatnią chwilę, więc doskonale Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie wpisu. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu.